Cześć Kochani Trichotillomaniacy
Dzisiejszy post będzie o tym, jak sprawiłam, że urosło mi na
głowie mnóstwo nowych włosków.
Włosy u osób dotkniętych trichotillomanią są często
przerzedzone. Mogą wystąpić nawet łyse placki na głowie. Niestety nie ma
gwarancji, że w miejscu wyrwanych włosów odrosną nam nowe - co przyczyni się do
łysienia!
Około pół roku temu zaczęłam znów wyrywać więcej włosów. Poza
tym, bardzo wiele wypadło samych (z powodu choroby). Włosy wypadały garściami.
Straciłam chyba połowę z nich.
Na ratunek przyszło kilka produktów:
ﻬ
wcierki do skóry głowy
ﻬ
suplementy diety
ﻬ
maska/odżywka do skóry głowy
ﻬ
herbata z pokrzywy
Po kilku miesiącach stosowania tych produktów na mojej
głowie pojawił się istny wysyp nowych włosów. Kiedy urosną, moje włosy znów
będą gęste. Zauważyłam też, że poprzez zwiększenie uwagi na pielęgnacje włosów
i dbałość o ich dobry stan, częstotliwość wyrwania ich znacznie zmalała. Szkoda,
że nie prowadziłam statystyk, ale obrazowo mogę powiedzieć, że pół roku temu
byłam w stanie wyrywać włosy przez 2 godziny codziennie, a teraz jest to może
20 minut tygodniowo. Dla mnie to bardzo zadowalający wynik. Dlaczego miałabym
wyrywać włosy, skoro codziennie wkładam wiele wysiłku w to, żeby je odbudować?
Omówię teraz poszczególne produkty, których używałam.
Wcierki
1. Wcierka Seboradin Forte
Zużyłam 3 opakowania po 14 ampułek, co ograniczyło wypadanie
moich włosów. Pojawiły się też nowe włosy.
2. Wcierka Radical
Zużyłam 4 opakowania po 15 ampułek. Użyłam jej jako
pierwszej przez miesiąc, ale nie dała rezultatu - włosy wciąż wypadały. Później
używałam czasem pomiędzy wcierkami Seboradin, czasem w tym samym dniu co
Seboradin... Następnie przez około 2 tygodnie stosowałam ją samą. Włosów w tym
momencie wypadało coraz mniej.
3. Wcierka z maści końskiej formy Herbamedicus.
Maść rozgrzewającą wcierałam w skórę głowy na noc przed
myciem włosów (czyli co dwa dni) i dodatkowo na godzinę lub 2 przed myciem
włosów następnego dnia. Wcierkę tę stosowałam przez 3 tygodnie. W tym czasie
wypadanie włosów zmniejszyło się do 20 dziennie. Zauważyłam wysyp całej masy
nowych włosów. Maść końska podobno przyspiesza też przyrost włosów, ja jednak
nie zauważyłam tego działania.
4. Wcierka z wody pokrzywowej firmy Barwa.
Stosowałam ją przez kilka dni w ostatnim tygodniu wcierania
maści końskiej, w dni, po myciu włosów i czasem kilka razy w ciągu dnia, a
później również kilka razy dziennie po skończeniu kuracji maścią końską. Lubię
uczucie alkoholu na swojej skórze, a ta wcierka ma go sporo. Przez tydzień nie
mogłam zauważyć żadnej korzyści, ale z pewnością nie było skutków ubocznych. Włosy
wciąż rosły i nie wypadały.
5. Wcierka formy Jantar z wyciągiem z bursztynu i witaminami
Zaczęłam ją stosować dwa dni temu i planuję stosować ją
codziennie przez najbliższe 3 tygodnie.
Radical
|
1 miesiąc
|
Włosy
wciąż wypadają. Brak poprawy.
|
Seboradin
|
1 miesiąc
|
Poprawa,
lecz włosy wciąż wypadają.
|
Radical
|
1 tydzień
|
Poprawa,
lecz włosy wciąż wypadają.
|
Seboradin
+ okazjonalnie Radical
|
1 miesiąc
|
Znaczna
poprawa, włosy wciąż wypadają, ale już nie martwię się, że wyłysieję
|
Radical
|
1 tydzień
|
Zużywam
ampułki które mi zostały
|
Maść
końska
|
3
tygodnie
|
Wspaniałe
efekty, ograniczenie wypadania do około 20 włosów dziennie
|
Woda
pokrzywowa
|
1 tydzień
|
Efekty
się utrzymują się
|
Suplementy diety
1. Suplement z bambusem
Kupiłam go bo był stosunkowo tani. Zużyłam całe opakowanie.
Początkowo nie widziałam żadnych efektów. Zaczęłam go brać wraz z rozpoczęciem
kuracji Seboradinem.
2. Skrzyp polny + ekstrakt z pokrzywy + biotyna + cynk
Również stosunkowo tani. Zużyłam całe opakowanie. Zaczęłam
go brać zaraz po zakończeniu kuracji poprzednim suplementem.
Maska
1. Maska Wax
Skusiłam się zachęcona pozytywnymi opiniami. Na pewno nie
zaszkodziła, jednak nie jestem pewna czy pomogła moim włosom. Jest bardzo
droga. Dobrze nawilża skórę głowy.
Herbata z pokrzywy
Piję jej kilka kubków dziennie od marca lub kwietnia... Podobno
powoduje wysyp nowych włosków.
Podsumowanie:
Przyznaję, że zahamować wypadanie włosów udało mi się
poprzez uregulowanie mojej choroby, a nie wcierki czy suplementy. Powodem
masowego wypadania moich włosów nie była trichotillomania, lecz choroba. Jednak
z całą pewnością mogę polecić wszystkie wyżej wymienione metody do odbudowy gęstości
włosów - czyli do tego, aby pojawiły się nowe włoski. Wszystkie metody
stosowałam równolegle, dlatego nie jestem w stanie powiedzieć, co jest
najbardziej skuteczne.
Wiem też na pewno, że taka ciągła dbałość o włosy odciąga
mnie od wyrywania ich. Po co miałabym je wyrywać i ciągnąć, skoro tak bardzo
codziennie staram się je odżywić?