Dzisiejszy dzień był definicją tego, czego w moim wakacyjnym
wyzwaniu chciałam unikać. Po intensywnym poranku usiadłam przed laptopem. Nie
miałam żadnych planów na całe popołudnie, aż do końca dnia, więc zmarnowałam
ten czas siedząc przy laptopie i grzebiąc we włosach. Byłam dziś wielkim
leniem. Ten dzień nie należał do najlepszych. Nie mogę się jednak poddawać, ani
być zbyt ostra dla siebie. Wszyscy wiemy, że takie dni się zdarzają, ale
zamiast być na siebie złym, należy przyjrzeć się sytuacji z neutralnego punktu
widzenia i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Co mogę zrobić, aby w przyszłości uniknąć wyrywania włosów
podczas biernego odpoczynku? Znam kilka technik, które opisywałam już na blogu.
Po pierwsze, należy unikać wypoczywania w bierny sposób. Jednak jeśli mamy na
to wielką ochotę bo czujemy się jak lenie, można zastosować metodę budzikową -
nastawianie budzika na co dwie minuty bez przerwy. Alarm przypomina wtedy o
tym, że mamy trichotillomanię i musimy się kontrolować. Ta metoda, choć
irytująca, działa na mnie bardzo dobrze. Druga metoda to jedzenie sypkich
przekąsek, np. ryżu preparowanego.
Wnioski wyciągnięte, kolejny dzień za mną... Oby jutro było
lepsze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz