Lubię dni pełne zajęć. W takie dni nie mam czasu wyrywać
włosów. Tak było też dzisiaj, choć znalazłam też chwilę na bezczynne oglądanie
programów telewizyjnych. Właśnie wtedy wyrwałam kilka włosów - około 3-4. To
nie jest dużo. Poza tym, starałam się spędzić dzisiejszy dzień aktywnie. Uważam
dzisiejszy dzień za sukces. Jutro rano muszę umyć włosy.
Jutro jest ostatni dzień siedmiodniowego wyzwania
wakacyjnego. Jak dotąd publikacja krótkich postów na blogu poprawiła moją
samoświadomość oraz samokontrolę. Jak już wcześniej wspominałam, wakacje
namieszały w mojej codziennej rutynie dni, dlatego zaczęłam wyrywać więcej
włosów. Wyzwanie wakacyjne nie naprawiło tej sytuacji w 100%, ale jak do tej
pory znacznie ją poprawiło. Kolejny post jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz