sobota, 23 listopada 2013

U fryzjera


Zbliża się bal, studniówka, wesele... Chcesz podciąć końcówki lub zmienić fryzurę. Gdy byłam nastolatką był to dla mnie wielki stres, gdyż po jednej stronie czoła mam niewielkie braki w owłosieniu. Nigdy nie było to wielkim problemem dla fryzjerów, lecz pewnego dnia fryzjerka z przerażeniem spojrzała na moje przerzedzone miejsce i bardzo zdziwiona spytała: "A co się tutaj stało???" Ja zamarłam, nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie powiem przecież, że wyrwałam sobie włosy. „Same mi wypadły” brzmi o wiele mniej szalenie.

Historii o łysych miejscach można wymyślić co najmniej kilka i używać je, gdy jakiś niemiły fryzjer zada tego typu pytanie. „Spaliły się nad ogniem przez przypadek.” „Młodsza kuzynka wyrwała podczas zabawy.” „Oblałam się substancją żrącą”. 

Nietaktowni fryzjerzy 

 


Reakcje fryzjerów na moje włosy zawsze są mało taktowne. Oprócz mnie często do fryzjera przychodzą inni klienci, których fryzjerki chwalą i uśmiechają się, patrząc z podziwem na ich piękne, długie, gęste włosy. W tym samym czasie na fotelu smętnie siedzę ja, z zakolem po jednej stronie czoła i rzadkimi włosami. Taktowne panie fryzjerki przyglądają mi się z różnych stron, nie wiedząc, co zrobić z takimi lichymi włosami. „Ale masz rzadziutkie i cieniutkie włosy. Musisz je obciąć. Zobacz, jak ci w nich nie twarzowo.” „Musimy je unieść od nasady, podaj piankę, potapiruj.” „O tu po jednej stronie masz mniej włosków.” „Musisz je obciąć, koniecznie!” „Takie rzadkie włosy nie wyglądają dobrze w takiej długości.”

Też chcę być piękna


Powodem, dla którego chodzę do fryzjera jest to, że sama w ogóle nie umiem ułożyć sobie fryzury lub obciąć włosów. One uczyły się o włosach kilka lat, mają dużą praktykę i spodziewam się po nich wiedzy na temat tego, jak obciąć lub ułożyć rzadkie włosy z zakolem po jednej stronie czoła ;) Niech mnie upiększą, po to do nich idę. Chcę wyjść z salonu zadowolona, piękna i z uśmiechem na twarzy.

Zawsze jednak będę stresować się przed wizytą u fryzjera. Najważniejsze jest dla mnie posiadanie kontroli nad procesem i komunikacja. Nie możemy przejmować się brakiem taktu u niektórych pań fryzjerek. Musimy natomiast komunikować swoje potrzeby. Gdy coś się nam nie podoba, trzeba o tym mówić otwarcie. Przed cięciem najlepiej upewnić się, że długość nam odpowiada. Wszyscy znamy frazę jak z horroru - tylko końcówki w słowniku fryzjerki znaczy 10 cm. 

Zabiegi na włosy


Nie możemy zapominać również o tym, że salony fryzjerskie mają w swoich ofertach zabiegi poprawiające stan włosów. Najczęściej są to zabiegi na porost włosów i wzmocnienie cebulek, lub wzmocnienie i odbudowa struktury włosa. Zdecydowałam się na zabieg ampułką na wzmocnienie cebulek włosowych w okresie, kiedy bardzo mi wypadały przez ciągłe ciągnięcie ich. Zabieg kosztował około 30 zł i tuż po nim moje włosy wyglądały ładnie i gładko. Jednak na widoczne efekty porostu nowych włosów musiałabym wziąć kilka takich zabiegów, co byłoby za drogie. Są przecież bardzo dobre ampułki na porost włosów w drogeriach i aptekach. Za paczkę 15 ampułek na 15 dni zapłacę tyle samo, co za jeden zabieg. Efekty będą znacznie lepsze. Jednak, jeżeli stać kogoś na wydatek rzędu kilkuset złotych, aby zwiększyć porost włosów, to polecam miłe i profesjonalne zabiegi w salonach fryzjerskich.

Przygotowanie psychiczne


Nie ma też wątpliwości, że przed wizytą w salonie trzeba się przygotować psychicznie. Moje przygotowanie polega na uświadomieniu sobie, co mogę tam usłyszeć, oraz czego dokładnie oczekuję. Nie lubię niespodzianek. Wiem, że usłyszę, jakie moje włosy są rzadkie, cienkie, liche i zniszczone, a ponadto mam zakole po jednej stronie czoła i mam to w głębokim poważaniu. Odpowiedzią na nietaktowne pytania będzie „Włosy mi wypadły, nie wiem czemu.” Słowo trichotillomania nie wyjdzie z moich ust - nikt nie musi wiedzieć. Ponadto, nie pozwolę obciąć więcej, niż to sobie wcześniej zaplanowałam. Z takim nastawieniem jestem gotowa. Wychodzę zawsze zadowolona i dziękuję za uczynienie cudu wizualnego powiększenia moich włosów. Do widzenia.

7 komentarzy:

  1. Czesc. Choruje 11 lat z 3-letnia przerwą. Mam 19 lat. Ostatni raz byłam u fryzjera 5 lat temu. Chodze we włosach spietych w kok bo po bokach mam b. rzadkie i ratuje sie wsuwkami bo te małe odrastajace stercza i dziwnie to wyglada. Kiedys miałam łysy placek z tyłu. Przyjaciele pytaja kiedy rozpuszcze włosy a ja głupio tłumacze ze wtedy brzydko wygladam. No ale przede mna wesele kuzynki wiec pomyslałam ze musze zrobic ten pierwszy krok i pojsc do fryzjera. Zbierałam sie bardzo długo. Gdy poszłam pod salon to stałam pod nim 10 min nim weszłam po schodach gore. No i oczywiscie stałam pod drzwiami, trzymałam za klamke ale nie weszłam tak sie zestresowałam. No ale wrociłam i weszłam. Bałam sie strasznie jak babka zareaguje bo powiedziłam ze mam rzadkie włosy i ze chce zeby w czasie wizyty nie było innych albo przynajmniej mniej klientow. OKazało sie ze babka jest miła i spełniła moja zachcianke :) a ja tak sie bałam. TYm ktorzy maja taki problem zycze odwagi :) Niedługo odezwe sie jak mineła wizyta. W zasadzie najgorsze przede mna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy krok już postawiłaś. Powodzenia na fotelu fryzjerskim ;) To jest zawsze stresujące, nawet dla ludzi o pięknych włosach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki :) Miałam napisać jak tam minęła wizyta. No więc strasznie się stresowałam, ale okazało się ze fryzjerka miała już z tym do czynienia. Pytała nawet czy byłam u lekarza. No nie byłam bo gdzie-do psychologa? opowiadała że była u niej klientka i miała straszne braki we włosach i chyba chciała mnie pocieszyć bo powiedziała że u mnie nie jest tak źle i że już odrastają nowe włosy, tylko cierpliwości potrzeba aż odrosną wszystkie. Jestem z siebie bardzo zadowolona i nie przeszło mi nigdy przez myśl że kiedykolwiek się na to odważę. Oczywiście przyjaciele w szoku że zmieniłam troszkę fryzurkę (obcięłam 7 cm i wycieniowałam) ale się przyzwyczają :) Moja fryzjerka była spoko, ale jeśli ktoś obawia się że nie trafi na taką, to niech wejdzie na str. internetową albo zadzwoni i zapyta czy mieli do czynienia z kimś o rzadkich włosach czy coś takiego i najlepiej umówić się i poprosić żeby nikogo nie było wtedy w salonie. Na pewno znajdzie fryzjerka odpowiednią godzinę. Jeszcze można zorientować się po wyglądzie salonu, na jakim poziomie prowadzone są usługi i będziesz wiedzieć jak możesz zostać potraktowana. No cóż, życzę ogromnej odwagi i trzymam kciuki. Powodzenia!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś potraktowana bardzo profesjonalnie. Gratuluję nowej fryzurki i odwagi :) Oby więcej takich fryzjerek, doinformowanych i z empatią!

      Usuń
    2. Podziwiam... Ja byłam u fryzjerki około 2001 roku (tak mi się przynajmniej wydaje). Nie było fajnie. No i obecnie nie bardzo jest z czym iść do fryzjera ale dajecie mi nadzieję, że może być lepiej. Będę walczyć... Jeszcze pytanie mam: czy ktoś z trichotillomanią ścinał się "na zero" + na przykład peruka do pracy? czy to może się udać?

      Usuń
  4. Dziękuję bardzo za pomocną stronkę :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że blog jest dla Ciebie pomocny :) Z założenia taki ma być

      Usuń